Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Ozon
Nr: 10
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2005
boję się rozmaitych siewców rewolucji moralnej.

Ale sitwa, kłamstwa w pałacu, działalność fundacji pani prezydentowej.

- W mojej powieści? Niech pan da jakiś przykład!

Z pierwszych stron powieści: "Na jej spotkanie wybiegła pokojówka. (...) Kuzynka radcy prawnego prezydenta".

- Uważa pan, że to jest nieszczęście w skali ogólnopolskiej? Rozmawiajmy poważnie. Więc jeśli w kurii biskupiej zatrudniłoby się kucharkę po znajomości, to skompromitowałoby to Kościół katolicki w Polsce? Przecież to bzik! Nie ma znaczenia, co się dzieje w pałacu, jeżeli dzięki fundacji pani prezydentowej powstają tak wspaniałe szpitale jak choćby ten dla dzieci chorych na raka w Gdańsku. Jeżeli ktoś chciałby robić zarzut z tego, że
boję się rozmaitych siewców rewolucji moralnej. &lt;/&gt;<br><br>&lt;who3&gt;Ale sitwa, kłamstwa w pałacu, działalność fundacji pani prezydentowej.&lt;/&gt; <br><br>&lt;who4&gt;- W mojej powieści? Niech pan da jakiś przykład!&lt;/&gt; <br><br>&lt;who3&gt;Z pierwszych stron powieści: "Na jej spotkanie wybiegła pokojówka. (...) Kuzynka radcy prawnego prezydenta". &lt;/&gt;<br><br>&lt;who4&gt;- Uważa pan, że to jest nieszczęście w skali ogólnopolskiej? Rozmawiajmy poważnie. Więc jeśli w kurii biskupiej zatrudniłoby się kucharkę po znajomości, to skompromitowałoby to Kościół katolicki w Polsce? Przecież to bzik! Nie ma znaczenia, co się dzieje w pałacu, jeżeli dzięki fundacji pani prezydentowej powstają tak wspaniałe szpitale jak choćby ten dla dzieci chorych na raka w Gdańsku. Jeżeli ktoś chciałby robić zarzut z tego, że
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego