Typ tekstu: Książka
Tytuł: Klechdy domowe
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1960
ich tam nie wpuszczono, może znajdą gościnność pod wieśniaczą strzechą.
Gościnność i w pogańskiej Polsce była najświętszym prawem, obowiązkiem. Gość w dom - Bóg w dom - mówi stare przysłowie, a maluje ono wiernie, co czuł i myślał każdy.
Z radością też powitał Piast przybyłych, podał im wody, aby obmyli się z kurzu, i posadził za stołem, prosząc, aby jedli.
Tymczasem rozpoczęły się obrzędy.
Matka przyprowadziła biało ubranego chłopca, w płóciennej koszuli, z rozczesanymi długimi włosami, i powiodła go przed ojca.
Chłopak padł mu do nóg, a Piast go podniósł, uściskał, pokropił wodą ze źródła i ująwszy nożyce, przystrzygł mu włosy nad czołem
ich tam nie wpuszczono, może znajdą gościnność pod wieśniaczą strzechą. <br>Gościnność i w pogańskiej Polsce była najświętszym prawem, obowiązkiem. Gość w dom - Bóg w dom - mówi stare przysłowie, a maluje ono wiernie, co czuł i myślał każdy. <br>Z radością też powitał Piast przybyłych, podał im wody, aby obmyli się z kurzu, i posadził za stołem, prosząc, aby jedli. <br>Tymczasem rozpoczęły się obrzędy. <br>Matka przyprowadziła biało ubranego chłopca, w płóciennej koszuli, z rozczesanymi długimi włosami, i powiodła go przed ojca. <br>Chłopak padł mu do nóg, a Piast go podniósł, uściskał, pokropił wodą ze źródła i ująwszy nożyce, przystrzygł mu włosy nad czołem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego