Typ tekstu: Książka
Autor: Fiedler Arkady
Tytuł: Dywizjon 303
Rok: 1942
drgnienie.

Nabierając wysokości myśliwiec zataczał koło i wracał na miejsce, gdzie Messerschmitt zarył się w ziemię. Ogromny obłok kurzu i dymu. Wśród rozrzuconych szczątków wybuchały nowe płomyki. Jedno skrzydło odleciało o piećdziesiąt metrów, resztki drugiego - o sto metrów. Z żywego przed chwilą wroga pozostały tylko kupy gruzu i ciemna chmura kurzu.

Karubin krążył dokoła i poił się obrazem zniszczenia. Miał znowu swe zwykłe oczy: harde, żarliwe, zaczepne. I on, mały polski sierżant, czerpał niedaleko ujścia Tamizy natchnienie; swe własne, swoiste, wojenne natchnienie...

Nie było w tej wojnie myśliwców zawziętszych niż Polacy! Ich zajadłość na wroga - jakże zrozumiała! - stworzyła już szereg legend
drgnienie.<br><br>Nabierając wysokości myśliwiec zataczał koło i wracał na miejsce, gdzie Messerschmitt zarył się w ziemię. Ogromny obłok kurzu i dymu. Wśród rozrzuconych szczątków wybuchały nowe płomyki. Jedno skrzydło odleciało o piećdziesiąt metrów, resztki drugiego - o sto metrów. Z żywego przed chwilą wroga pozostały tylko kupy gruzu i ciemna chmura kurzu.<br><br>Karubin krążył dokoła i poił się obrazem zniszczenia. Miał znowu swe zwykłe oczy: harde, żarliwe, zaczepne. I on, mały polski sierżant, czerpał niedaleko ujścia Tamizy natchnienie; swe własne, swoiste, wojenne natchnienie...<br><br>Nie było w tej wojnie myśliwców zawziętszych niż Polacy! Ich zajadłość na wroga - jakże zrozumiała! - stworzyła już szereg legend
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego