Typ tekstu: Książka
Autor: Myśliwski Wiesław
Tytuł: Widnokrąg
Rok: 1996
schodów ku nam, siadł sobie na jednym z nich tuż nad
naszymi zadartymi głowami i uśmiechnął się tym swoim szerokim,
dziecinnym uśmiechem. Zdjął z głowy hełm i z kieszeni bluzy wyciągnął
woreczek z krupczatką, z drugiej kawałek złożonej gazety, oderwał,
nasypał i zaczął uwijać sobie skręta.
- Takiś młody i już kurzysz - powiedziała babka. - A ileż ty masz
lat?
- O, mnogo, babuszka - powiedział.
- Jak mnogo, kiedy jeszcze się nie golisz, widać przecież. Mleka byś
się lepiej napił.
Stało wzdłuż schodów przy ścianie na poszczególnych stopniach mleko w
gliniakach, i to z kilku dni, niektóre już skwaśniałe. Przydeptał tego
skręta i wziął najbliższy
schodów ku nam, siadł sobie na jednym z nich tuż nad<br>naszymi zadartymi głowami i uśmiechnął się tym swoim szerokim,<br>dziecinnym uśmiechem. Zdjął z głowy hełm i z kieszeni bluzy wyciągnął<br>woreczek z krupczatką, z drugiej kawałek złożonej gazety, oderwał,<br>nasypał i zaczął uwijać sobie skręta.<br> - Takiś młody i już kurzysz - powiedziała babka. - A ileż ty masz<br>lat?<br> - O, mnogo, babuszka - powiedział.<br> - Jak mnogo, kiedy jeszcze się nie golisz, widać przecież. Mleka byś<br>się lepiej napił.<br> Stało wzdłuż schodów przy ścianie na poszczególnych stopniach mleko w<br>gliniakach, i to z kilku dni, niektóre już skwaśniałe. Przydeptał tego<br>skręta i wziął najbliższy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego