Typ tekstu: Książka
Autor: Andrzej Czcibor-Piotrowski
Tytuł: Cud w Esfahanie
Rok: 2001
uszu, w rozmowach, które jednak bezwiednie chłonęłam, że dziewczyna może oczywiście liczyć na swoją urodę i wdzięk, ale to mija, a tego, co ma się w głowie, nikt nie może jej pozbawić, a ja w mojej mamie miałem przykład, jak jedno wiąże się z drugim,
i przypomniałem sobie, jak w kusiutkiej sukieneczce, z kokardkami w długich po ramiona włosach, siedziałam po turecku w głębokim fotelu w pokoju mojej pięknej mamy studentki i wpatrywałam się w nią z podziwem i uwielbieniem, i byłam taka szczęśliwa, gdy na chwilę podnosiła wzrok znad książki i patrzyła na mnie, i powtarzała w myślach to, co
uszu, w rozmowach, które jednak bezwiednie chłonęłam, że dziewczyna może oczywiście liczyć na swoją urodę i wdzięk, ale to mija, a tego, co ma się w głowie, nikt nie może jej pozbawić, a ja w mojej mamie miałem przykład, jak jedno wiąże się z drugim,<br>i przypomniałem sobie, jak w kusiutkiej sukieneczce, z kokardkami w długich po ramiona włosach, siedziałam po turecku w głębokim fotelu w pokoju mojej pięknej mamy studentki i wpatrywałam się w nią z podziwem i uwielbieniem, i byłam taka szczęśliwa, gdy na chwilę podnosiła wzrok znad książki i patrzyła na mnie, i powtarzała w myślach to, co
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego