Typ tekstu: Książka
Autor: Pankowski Marian
Tytuł: Fara na Pomorzu
Rok: 1997
z Gasthauzu wychodząc... Pod ręce się wzięli, spoceni, i coś bez przerwy wykrzykują. Zataczają się i żeby na pysk nie upaść, o ścianę się oprą. No i lanie; jak ich tam siedmiu - leją. A poprzez drzwi otworem - wycie kobiety. Patrzą po sobie junacy i śmieją się. Każdy teraz na swoją kuśkę spojrzy i ostatnie krople strzepuje. "Spać, zasłużyłaś sobie na odpoczynek!"
Bierze Wergiliusz Hansa za rękę i oczami daje znak, że "Nic tu po nas". Odchodzą i słyszą, jak wraz z dopięciem ostatniego guzika w rozporku pijanego tankisty urywa się krzyk kobiety. Jakie takie ukojenie wobec półek ugiętych pod ciężarem tomów
z Gasthauzu wychodząc... Pod ręce się wzięli, spoceni, i coś bez przerwy wykrzykują. Zataczają się i żeby na pysk nie upaść, o ścianę się oprą. No i lanie; jak ich tam siedmiu - leją. A poprzez drzwi otworem - wycie kobiety. Patrzą po sobie junacy i śmieją się. Każdy teraz na swoją kuśkę spojrzy i ostatnie krople strzepuje. "Spać, zasłużyłaś sobie na odpoczynek!" <br>Bierze Wergiliusz Hansa za rękę i oczami daje znak, że "Nic tu po nas". Odchodzą i słyszą, jak wraz z dopięciem ostatniego guzika w rozporku pijanego tankisty urywa się krzyk kobiety. Jakie takie ukojenie wobec półek ugiętych pod ciężarem tomów
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego