wydobywają go, zupełnie sflaczałego<br>Na kanapę z nim.<br> do Kurki<br>Czy to ty, Elżbieto, urządziłaś tę obrzydliwą historię?<br> W tej chwili z lewej strony wpada Tadzio, w koszuli i w pończochach, z krzykiem. Za nim Afrosja. Lady ze sztabem stoi na miejscu, trochę na prawo. Lokaje niosą Edgara na czerwoną kuszetkę, na prawo, i stają na prawo,<br> wyprostowani. Podchodzi do nich Jan. Szepczą<br> TADZIO<br>Tatusiu, tatusiu! Nie krzycz już nigdy więcej.<br> pada na kolana przy kuszetce od strony głębi sceny; Edgar otwiera oczy i twarz mu się rozjaśnia<br>Tatusiu, ja cię kocham, ja się zbudziłem ze snu.<br> Edgar gładzi go po