smak grudki swojskich ziemniaków, ozłoconych przyrumienionym wiejskim masłem, w towarzystwie zsiadłego na amen dobrego mleka. Zsiadłego w kamionce babci Zosi.<br>Delektując się moim szczęściem, wpadłem na pomysł, aby tych wszystkich obrońców chłopskiej sprawy z niejakim Lepperem na czele wysłać do Brukseli i powierzyć im odpowiedzialne zadanie promocji "<dialect>grul omasconych z kwaśnym mlykiem</>" - p. Andrzejowi, z jego aparycją, bardziej do twarzy z tłuczkiem do ziemniaków niż z komórką. Znając jego pasję, ręczę, że efekty tej działalności przyjdą nadzwyczajnie szybko.<br>Dumając tak nad potrawami, odchodzącymi w mgłę zapomnienia, przeniosłem się na rozległy taras i Hawrań z Muraniem zaglądnęły do mego talerza, na którym