Typ tekstu: Książka
Autor: Kwiatkowski Tadeusz
Tytuł: Panopticum
Rok: 1995
To przecież wełna drzewna. - Tak, chodziliśmy wówczas w wełnie drzewnej i na gumowych podeszwach, bo skóra była rarytasem, na jaki nie można było sobie pozwolić, ale oświadczenie Mariana zabrzmiało tak, jakby wełna drzewna była materiałem najwyższej klasy, a szyte z niej ubrania nosili tylko gentlemeni. Jako gospodarzowi nie wypadało mi kwestionować jego przeświadczenia i mącić dobrego samopoczucia.
Marian był pisarzem wyjątkowo uczciwym wobec sztuki i rzemiosła literackiego. W okresie kiedy powstawały beletryzowane podręczniki produkcyjne, rojące się od błędów rzeczowych i fałszów psychologicznych, spędził kilka miesięcy pod szapito cyrkowym, aby napisać możliwie najwierniej i najprawdziwiej o życiu ludzi areny.
Inni koledzy - sami
To przecież wełna drzewna. - Tak, chodziliśmy wówczas w wełnie drzewnej i na gumowych podeszwach, bo skóra była rarytasem, na jaki nie można było sobie pozwolić, ale oświadczenie Mariana zabrzmiało tak, jakby wełna drzewna była materiałem najwyższej klasy, a szyte z niej ubrania nosili tylko gentlemeni. Jako gospodarzowi nie wypadało mi kwestionować jego przeświadczenia i mącić dobrego samopoczucia.<br>Marian był pisarzem wyjątkowo uczciwym wobec sztuki i rzemiosła literackiego. W okresie kiedy powstawały beletryzowane podręczniki produkcyjne, rojące się od błędów rzeczowych i fałszów psychologicznych, spędził kilka miesięcy pod szapito cyrkowym, aby napisać możliwie najwierniej i najprawdziwiej o życiu ludzi areny.<br>Inni koledzy - sami
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego