nie słyszał o telefonach komórkowych. Ba! Telefon stacjonarny traktowany był jak luksus! Poeta przepadał, a kiedy pojawiał się - był pełen przeżyć. Potrafił go zafascynować mało znany malarz w małym miasteczku. Kiedy wracał do "wielkiego świata" telewizji, radia, kabaretu, sam fascynował swoją sztuką. W życiu niepoukładany, wiersze układał znakomicie. Odszedł w kwietniu.<br><q><transl>"Emilu, żegnaj, na mnie czas... tak trudno jest odchodzić wiosną, wiesz..."</></> - śpiewał Jacques Brel, którego też już nie ma. Po poetach zostaje pustka. Rodzaj smutku, który nie mija.<br>A tak zwana proza życia kłóci się z poezją. "Pamiętajcie o ogrodach, czy tak trudno być poetą...? Trudno, panie Jonaszu. W żar