Typ tekstu: Książka
Autor: Płoński Janusz, Rybiński Maciej
Tytuł: Góralskie tango
Rok: 1978
na piersi. W ręku trzymał bloczek rachunkowy, za uchem zatknięty miał kopiowy ołówek. Niedźwiedź sunął prosto w kierunku statecznej pary małżeńskiej z małą dziewczynką. Najpierw kordialnie, szerokim gestem objął kobietę, przytulił kosmaty pysk do jej twarzy. Dziecko, przerażone, wtuliło się w nogi ojca. Fotograf już pstrykał, już pisał coś w kwitariuszu, już pakował zdetonowanemu ojcu kartkę w rękę. Niedźwiedź przykucnął, chwycił dziewczynkę na ręce czy raczej na łapy, podniósł do góry. Mała odsunęła przerażoną twarz od zastygłej w groteskowym uśmiechu paszczy.
Dymek z Kosińskim przyglądali się tej scenie z rozbawieniem. Fotograf pracował bez przerwy.
- Nowoczesność w domu i zagrodzie - roześmiał się
na piersi. W ręku trzymał bloczek rachunkowy, za uchem zatknięty miał kopiowy ołówek. Niedźwiedź sunął prosto w kierunku statecznej pary małżeńskiej z małą dziewczynką. Najpierw kordialnie, szerokim gestem objął kobietę, przytulił kosmaty pysk do jej twarzy. Dziecko, przerażone, wtuliło się w nogi ojca. Fotograf już pstrykał, już pisał coś w kwitariuszu, już pakował zdetonowanemu ojcu kartkę w rękę. Niedźwiedź przykucnął, chwycił dziewczynkę na ręce czy raczej na łapy, podniósł do góry. Mała odsunęła przerażoną twarz od zastygłej w groteskowym uśmiechu paszczy.<br>Dymek z Kosińskim przyglądali się tej scenie z rozbawieniem. Fotograf pracował bez przerwy.<br>- Nowoczesność w domu i zagrodzie - roześmiał się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego