Typ tekstu: Książka
Autor: Krystian Lupa
Tytuł: Podglądania
Rok: 2003
chciał mieć takich ust, może ten niezależny od woli mieszkającej wewnątrz osoby cielesny rozkwit stawał się dlań jakąś dziwnie niepojętą obelgą... I jakby chciał zagryźć ten przyrodzony wyraz biernej naiwności, na który został skazany przez naturę... Ciągle gryzł i połykał te usta, a one wymykały się z tego jeszcze czerwieńsze, kwitnące tryumfalnie nie wiadomo w czyim kierunku, nie wiadomo dla kogo... Kim chcesz być? - zapytałem. "Chcę być muzykologiem" - odpowiedziało jestestwo, a ciocia Malina spieszy z wyjaśnieniem, że Michał nieustannie słucha kompozytorów współczesnych, że uwielbia Lutosławskiego, słucha Strawińskiego i Prokofiewa... wszystkich tych... Malina krzywi się żartobliwie - których ona nie potrafi znieść... Hmm
chciał mieć takich ust, może ten niezależny od woli mieszkającej wewnątrz osoby cielesny rozkwit stawał się dlań jakąś dziwnie niepojętą obelgą... I jakby chciał zagryźć ten przyrodzony wyraz biernej naiwności, na który został skazany przez naturę... Ciągle gryzł i połykał te usta, a one wymykały się z tego jeszcze czerwieńsze, kwitnące tryumfalnie nie wiadomo w czyim kierunku, nie wiadomo dla kogo... Kim chcesz być? - zapytałem. "Chcę być muzykologiem" - odpowiedziało jestestwo, a ciocia Malina spieszy z wyjaśnieniem, że Michał nieustannie słucha kompozytorów współczesnych, że uwielbia Lutosławskiego, słucha Strawińskiego i Prokofiewa... wszystkich tych... Malina krzywi się żartobliwie - których ona nie potrafi znieść... Hmm
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego