blady i blednie coraz bardziej.<br>Jego nieustająca wesołość nieco przygasła.<br>Wystarczy ich jednak na kolejną, przyjacielską kolejkę z dokto rem Twardowskim.<br>Skandal? Nie inaczej! Już wcześniej domyślałem się, w czym rzecz. Teraz wiem, bo widzę.<br>Oto jakiś zbyt wesoły i lekkomyślny przyjaciel pana Pirsa odwiedził dziś magistra z noworocznymi prezentami la plonaise: szyneczka, schabik, żebereczka, koreczki, szprot.<br>A przede wszystkim z rąk do rąk powędrował litrowy termos.<br>A w środku, w tymże termosie pięć kawałków lodu i 900 gramów "Ekstra--Żytniej", ukochanego żytka magistra Pirsa, napoju, który pan Pirs uważa za szczytowe osiągnięcie światowego rynku wódek, ze "Smirnoffem" i "Stoliczną" włącznie