Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 19
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
Polanex szyjący koszule, Zremb, garbarnia. Dzisiaj Obuwia już nie ma, Koszule padają, pada garbarnia. Rozsypały się wszystkie duże zakłady, ulotniło się gdzieś wrażenie gospodarczej potęgi. Od paru lat w Gnieźnie coraz wyraźniej widać biedę.
Kiedy pruto stare ściany remontowanej auli wyciągając z nich fragmenty rur wentylacyjnych, ta gnieźnieńska ubrana w łachmany bieda przyjechała pod gmach szkoły swoimi zdezelowanymi wózkami. Przyczaiła się i cierpliwie czekała dzień i noc, aż robotnicy wyrzucą wyrwane ze ścian skarby, które można będzie przechwycić, załadować i zawieźć do punktu skupu. - Przez kilka dni byliśmy jak oblężeni - mówi pani dyrektor, która wraz z personelem broniła złomu przed najeźdźcami
Polanex szyjący koszule, Zremb, garbarnia. Dzisiaj Obuwia już nie ma, Koszule padają, pada garbarnia. Rozsypały się wszystkie duże zakłady, ulotniło się gdzieś wrażenie gospodarczej potęgi. Od paru lat w Gnieźnie coraz wyraźniej widać biedę.<br>Kiedy pruto stare ściany remontowanej auli wyciągając z nich fragmenty rur wentylacyjnych, ta gnieźnieńska ubrana w łachmany bieda przyjechała pod gmach szkoły swoimi zdezelowanymi wózkami. Przyczaiła się i cierpliwie czekała dzień i noc, aż robotnicy wyrzucą wyrwane ze ścian skarby, które można będzie przechwycić, załadować i zawieźć do punktu skupu. - Przez kilka dni byliśmy jak oblężeni - mówi pani dyrektor, która wraz z personelem broniła złomu przed najeźdźcami
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego