Typ tekstu: Książka
Autor: Filar Alfons
Tytuł: Śladami tatrzańskich kurierów
Rok: 1995
granaty. Dużo czasu poświęcili
także na doskonalenie umiejętności strzelania z krótkiej broni
do celu. Takie zajęcia były prowadzone w tajemnicy, więc
odbywały się głęboko w górach.

W drugiej połowie sierpnia Andrzej Frączysty otrzymał
polecenie, by o północy zebrał u wylotu z Doliny Chochołowskiej
kilku członków swojej grupy. Wysłany przez oficerów
łącznik poinformował, że w tym czasie przyjedzie samochód
z bronią i materiałami wybuchowymi i trzeba będzie je ukryć
w górach.
Zgodnie z rozkazem kilkunastu chochołowian, w tym
Stanisław Frączysty, czekali w umówionym miejscu przy
ognisku. Była piękna, księżycowa i ciepła letnia noc. Rozmawiali
szeptem, by przypadkiem ktoś ich nie podsłuchiwał.
Co
granaty. Dużo czasu poświęcili<br>także na doskonalenie umiejętności strzelania z krótkiej broni<br>do celu. Takie zajęcia były prowadzone w tajemnicy, więc<br>odbywały się głęboko w górach.<br><br> W drugiej połowie sierpnia Andrzej Frączysty otrzymał<br>polecenie, by o północy zebrał u wylotu z Doliny Chochołowskiej<br>kilku członków swojej grupy. Wysłany przez oficerów<br>łącznik poinformował, że w tym czasie przyjedzie samochód<br>z bronią i materiałami wybuchowymi i trzeba będzie je ukryć<br>w górach.<br> Zgodnie z rozkazem kilkunastu chochołowian, w tym<br>Stanisław Frączysty, czekali w umówionym miejscu przy<br>ognisku. Była piękna, księżycowa i ciepła letnia noc. Rozmawiali<br>szeptem, by przypadkiem ktoś ich nie podsłuchiwał.<br>Co
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego