Typ tekstu: Rozmowa bezpośrednia
Tytuł: Rozmowa o remoncie pracowni,o zdrowiu,o pogodzie
Rok powstania: 2000
przynosiłam ten węgiel, paliłam, bo jestem przyzwyczajona, bo kiedyś miałam piece w domu, i po prostu, było tam bardzo miło, wypastowane, pachnące wszystko było, to po prostu, aż mi żal patrzeć, jak to wygląda teraz, no, ale trudno, jak się teraz złomowisko, prawdę mówiąc, ja tam bardzo wysprzątałam, i zrobiłam ładniej, potem zaczęłam dawać ludziom to jest tak jak jest. Cholera mnie bierze, wiesz, no, bo jednak to jest nieprzyjemne, że dajesz komuś, nikt nie płaci, nikt nie sprząta, a tylko robi coraz większy bałagan. To, to nie jest w porządku. Bo wiesz, ten chłopak mnie zdenerwował, nawet mi nie powiedział
przynosiłam ten węgiel, paliłam, bo jestem przyzwyczajona, bo kiedyś miałam piece w domu, i po prostu, było tam bardzo miło, wypastowane, pachnące wszystko było, to po prostu, aż mi żal patrzeć, jak to wygląda teraz, no, ale trudno, jak się teraz złomowisko, prawdę mówiąc, ja tam bardzo wysprzątałam, i zrobiłam ładniej, potem zaczęłam dawać ludziom to jest tak jak jest. Cholera mnie bierze, wiesz, no, bo jednak to jest nieprzyjemne, że dajesz komuś, nikt nie płaci, nikt nie sprząta, a tylko robi coraz większy bałagan. To, to nie jest w porządku. Bo wiesz, ten chłopak mnie zdenerwował, nawet mi nie powiedział
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego