Typ tekstu: Książka
Autor: Kołodziejczak Tomasz
Tytuł: Krew i kamień
Rok: 2003
kawały chleba, maczał go w piwie i w serze. Wreszcie mógł się najeść.
Wpychałby w siebie chleb do rana. Pamiętał jednak, że przed świtem znów musi ukryć się w lesie. Wstał, odstawił naczynie na miejsce i rozejrzał za jakimś workiem. Nie znalazł pustego, wysypał więc z jednego orzechy i zaczął ładować chleb, brukiew i suszone ryby.
Worek był pełen. Ważył dużo, to prawda, ale Magwerowi ten ciężar wydawał się wręcz przyjemny. Cóż bowiem może być milszego dla głodującego jeszcze przed chwilą człowieka niźli sakwy pełne jadła.
Potrzebował jeszcze dobrych krzemieni i trochę suszonego próchna. Chętnie też zabrałby łuk, jakiś nóż i
kawały chleba, maczał go w piwie i w serze. Wreszcie mógł się najeść.<br>Wpychałby w siebie chleb do rana. Pamiętał jednak, że przed świtem znów musi ukryć się w lesie. Wstał, odstawił naczynie na miejsce i rozejrzał za jakimś workiem. Nie znalazł pustego, wysypał więc z jednego orzechy i zaczął ładować chleb, brukiew i suszone ryby.<br>Worek był pełen. Ważył dużo, to prawda, ale Magwerowi ten ciężar wydawał się wręcz przyjemny. Cóż bowiem może być milszego dla głodującego jeszcze przed chwilą człowieka niźli sakwy pełne jadła.<br>Potrzebował jeszcze dobrych krzemieni i trochę suszonego próchna. Chętnie też zabrałby łuk, jakiś nóż i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego