Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 22
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1995
oto jeden z posłów opowiada takie zdarzenie. Wszedł kiedyś do salonu samochodowego i przyglądał się autu za półtora miliarda. Podszedł do niego właściciel salonu i powiada: - Ja to auto panu dam. Jak? Załóż pan fundację, a ja tę fundację wesprę.

Zjawiskiem o dużej skali jest też szykowanie sobie przez posłów lądowisk w biznesie - czy to prywatnym, czy państwowym - poprzez załatwianie interesów w różnych instytucjach w Warszawie. Co to za instytucje? Z pozoru - niepozorne. Instytut norm, instytut higieny... Dla biznesu - bogowie, decydujący o dopuszczeniu tysięcy produktów na rynek. Jeśli poseł dopuszczenie załatwi, wdzięczność będzie dozgonna. Andrzej Urbański opowiada, że wyniósł z parlamentu
oto jeden z posłów opowiada takie zdarzenie. Wszedł kiedyś do salonu samochodowego i przyglądał się autu za półtora miliarda. Podszedł do niego właściciel salonu i powiada: - Ja to auto panu dam. Jak? Załóż pan fundację, a ja tę fundację wesprę.<br><br>Zjawiskiem o dużej skali jest też szykowanie sobie przez posłów lądowisk w biznesie - czy to prywatnym, czy państwowym - poprzez załatwianie interesów w różnych instytucjach w Warszawie. Co to za instytucje? Z pozoru - niepozorne. Instytut norm, instytut higieny... Dla biznesu - bogowie, decydujący o dopuszczeniu tysięcy produktów na rynek. Jeśli poseł dopuszczenie załatwi, wdzięczność będzie dozgonna. Andrzej Urbański opowiada, że wyniósł z parlamentu
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego