Typ tekstu: Książka
Autor: Kuczyński Maciej
Tytuł: Atlantyda, wyspa ognia
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1967
bryły poranionymi rękami. Krew spływała
mu po palcach, rozmazał ją na twarzy wycierając czoło
dłonią.

- Skąd wiesz - spytał go Awaru - że wyspa
zapada się właśnie teraz, skąd można to wiedzieć
na pewno?

- Oszalałeś chyba! - zawołał tamten. - Nie
słyszałeś, że morze wdarło się już od
północy i fale biegną w głąb lądu?

Ziemia, która przez pewien czas spoczywała
nieruchomo, wstrząsnęła się znów gwałtownym
podrzutem. Awaru zaledwie zdołał ustać. Drzewa waliły
się, a w rozspajającej się ziemi powstawały czarne
szczeliny. Wiatr sypał deszczem popiołu i zwęglonych
okruchów. Z dzikim łopotem skrzydeł przemknęło
ogarnięte trwogą stado morskich ptaków.

Widok ten sprawił, że chaos myśli
bryły poranionymi rękami. Krew spływała <br>mu po palcach, rozmazał ją na twarzy wycierając czoło <br>dłonią.<br><br>- Skąd wiesz - spytał go Awaru - że wyspa <br>zapada się właśnie teraz, skąd można to wiedzieć <br>na pewno?<br><br>- Oszalałeś chyba! - zawołał tamten. - Nie <br>słyszałeś, że morze wdarło się już od <br>północy i fale biegną w głąb lądu?<br><br> Ziemia, która przez pewien czas spoczywała <br>nieruchomo, wstrząsnęła się znów gwałtownym <br>podrzutem. Awaru zaledwie zdołał ustać. Drzewa waliły <br>się, a w rozspajającej się ziemi powstawały czarne <br>szczeliny. Wiatr sypał deszczem popiołu i zwęglonych <br>okruchów. Z dzikim łopotem skrzydeł przemknęło <br>ogarnięte trwogą stado morskich ptaków.<br><br>Widok ten sprawił, że chaos myśli
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego