Typ tekstu: Książka
Autor: Worcell Henryk
Tytuł: Zaklęte rewiry
Rok wydania: 1989
Rok powstania: 1936
podrapać. "Nie, tu nic nie wywącham, trzeba iść dalej." Chwiejąc się na nogach krótkich niby korzenie zęba trzonowego, ruszył do kuchni. Na korytarzu zatrzymał się przy kasjerce. Nie, tej panny nie podejrzewał o nic, miał do niej wielkie zaufanie, a przy tym wiedział, że kobiety są mniej zdolne do popełniania łajdactw niż mężczyźni. Powód jego nagłego zatrzymania się był inny. Zauważył, że jeden z kelnerów kawiarnianych biorąc półmiski z okna kuchennego zawahał się na sekundę, jak gdyby je chciał zostawić na oknie, ale w następnej chwili nabrał przesadnej pewności siebie, półmiski ułożył na ręce i uśmiechając się podał bloczek kasjerce.
- Halo
podrapać. "Nie, tu nic nie wywącham, trzeba iść dalej." Chwiejąc się na nogach krótkich niby korzenie zęba trzonowego, ruszył do kuchni. Na korytarzu zatrzymał się przy kasjerce. Nie, tej panny nie podejrzewał o nic, miał do niej wielkie zaufanie, a przy tym wiedział, że kobiety są mniej zdolne do popełniania łajdactw niż mężczyźni. Powód jego nagłego zatrzymania się był inny. Zauważył, że jeden z kelnerów kawiarnianych biorąc półmiski z okna kuchennego zawahał się na sekundę, jak gdyby je chciał zostawić na oknie, ale w następnej chwili nabrał przesadnej pewności siebie, półmiski ułożył na ręce i uśmiechając się podał bloczek kasjerce.<br>- Halo
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego