Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Fakt
Nr: 01.29 (24)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
że sobotni bal jest wystarczającym powodem, żeby zaszaleć, i wybrały opcję pierwszą. A wracając nie mogły przejść obojętnie obok stoiska z rajstopami. - Kabaretek nigdy za wiele - uznały zgodnie przyjaciółki, po czym każda z nich kupiła sobie po parze pończoch.

Martyna najpierw długo debatowała z panią Grażyną, manikiurzystką, zanim pilniki i lakier poszły w ruch.
- Boże, znowu ręka mi drgnęła. Jestem jakaś podenerwowana. Już trzeci raz pani musi mi malować ten sam paznokieć.
- Ale będziesz miała paznokcie! Wszystkie dziewczyny w klasie będą ci zazdrościć.
- I dobrze. W końcu maturę ma się tylko raz. A swoją drogą to super wychodzi ten francuski manicure
że sobotni bal jest wystarczającym powodem, żeby zaszaleć, i wybrały opcję pierwszą. A wracając nie mogły przejść obojętnie obok stoiska z rajstopami. &lt;q&gt;- Kabaretek nigdy za wiele&lt;/&gt; - uznały zgodnie przyjaciółki, po czym każda z nich kupiła sobie po parze pończoch. <br><br>Martyna najpierw długo debatowała z panią Grażyną, manikiurzystką, zanim pilniki i lakier poszły w ruch.<br>&lt;q&gt;- Boże, znowu ręka mi drgnęła. Jestem jakaś podenerwowana. Już trzeci raz pani musi mi malować ten sam paznokieć.&lt;/&gt;<br>&lt;q&gt;- Ale będziesz miała paznokcie! Wszystkie dziewczyny w klasie będą ci zazdrościć.&lt;/&gt;<br>&lt;q&gt;- I dobrze. W końcu maturę ma się tylko raz. A swoją drogą to super wychodzi ten francuski manicure
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego