się udało, będę czekał tam za rogiem, na parkingu.<br>Roman wszedł do pustawej o tej porze kawiarni. Alicji jeszcze nie było. Usiadł, zamówił kawę i po namyśle dwa pączki. Popatrzył na zegarek. Spóźniała się, no, ale nie jechała samochodem.<br>Zjadł oba ciastka, wypił kawę, zabawiał się dla zabicia czasu sporządzaniem laleczek z bibułki. Czekał już dwadzieścia minut i chciał zrezygnować, pewny, że nie przyjdzie, kiedy wreszcie się pojawiła. Wyglądała prześlicznie, jak zwykle.<br>Zerwał się od stolika, pomógł jej przy szatni. Kiedy siadali, jakiś mężczyzna dwa stoliki dalej spojrzał na nią z wyraźnym podziwem, a na Dymka - tak mu się przynajmniej wydawało