Typ tekstu: Książka
Autor: Grynberg Henryk
Tytuł: Drohobycz, Drohobycz
Rok: 1997
i kędzierzawe. Mama i jej zamężne siostry nosiły na głowach ortodoksyjne szajtle, a w uszach małe złote kolczyki z perełkami, drobnymi szafirami lub rubinami. Kolczyki te się nie otwierały. Dostawało się je zaraz po urodzeniu, na zawsze, razem z imieniem. W moich kolczykach tkwiło pięć maleńkich rubinów. Miałam też porcelanową lalkę o niebieskich oczach, które zamykały się i otwierały. Dał mi ją wujek Wili.

Ojciec nazywał mnie swoją księżniczką, kupował mi najdroższe słodycze i przyrzekał, że mi pokaże Paryż. Pewnego dnia, gdy przyszłam z przedszkola, ojciec słuchał radia, w którym rozlegały się krzyki, a na mnie nie zwrócił żadnej uwagi. Mama
i kędzierzawe. Mama i jej zamężne siostry nosiły na głowach ortodoksyjne szajtle, a w uszach małe złote kolczyki z perełkami, drobnymi szafirami lub rubinami. Kolczyki te się nie otwierały. Dostawało się je zaraz po urodzeniu, na zawsze, razem z imieniem. W moich kolczykach tkwiło pięć maleńkich rubinów. Miałam też porcelanową lalkę o niebieskich oczach, które zamykały się i otwierały. Dał mi ją wujek Wili.<br><br>Ojciec nazywał mnie swoją księżniczką, kupował mi najdroższe słodycze i przyrzekał, że mi pokaże Paryż. Pewnego dnia, gdy przyszłam z przedszkola, ojciec słuchał radia, w którym rozlegały się krzyki, a na mnie nie zwrócił żadnej uwagi. Mama
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego