Typ tekstu: Książka
Autor: Pasławski Wiesław
Tytuł: 540 dni w armii
Rok wydania: 1999
Rok powstania: 2001
Słyszałem, że mieliście z Pindlem niezłe przejścia? Podobno zwialiście, bo chcieli wam wlać?
- Nie było innego wyjścia. Trzeba było wziąć odwrót na całej linii frontu i salwować się ucieczką - zażartowałem. Popatrzyłem na niepokojąco mocno zachmurzone niebo i wyraziłem swoje obawy odnośnie dzisiejszej pogody: - W nocy zapowiadali burzę. Żeby tylko nie lało na naszej zmianie. Tutaj na warcie nawet nie ma gdzie się schronić przed deszczem. W Bojęcinie można się schować do wiaty, bunkra albo samochodu, a tu stoisz w lesie i mokniesz jak ta kura.
- Co ty mówisz? Przecież możesz wejść na wieżę wartowniczą. Ma dach, to nie będzie padało na
Słyszałem, że mieliście z Pindlem niezłe przejścia? Podobno zwialiście, bo chcieli wam wlać?<br>- Nie było innego wyjścia. Trzeba było wziąć odwrót na całej linii frontu i salwować się ucieczką - zażartowałem. Popatrzyłem na niepokojąco mocno zachmurzone niebo i wyraziłem swoje obawy odnośnie dzisiejszej pogody: - W nocy zapowiadali burzę. Żeby tylko nie lało na naszej zmianie. Tutaj na warcie nawet nie ma gdzie się schronić przed deszczem. W Bojęcinie można się schować do wiaty, bunkra albo samochodu, a tu stoisz w lesie i mokniesz jak ta kura.<br>- Co ty mówisz? Przecież możesz wejść na wieżę wartowniczą. Ma dach, to nie będzie padało na
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego