się otruję. Pogadałam z nimi, powiedzieli mi, co i jak, kogo szukać, z kim gadać, kto rządzi. Wprost pytałam, dwóch tam było miejscowych i oni wszystko wiedzieli, tylko że nie mogli z tego zrobić użytku, bo nie mieli takich cycków jak ja. Oni musieli zostać na tej plaży.<br>Rano dalej lało. Nie miałam się jak umyć, byłam mokra i zmarznięta. Poszłam do sracza przy molo, jak zobaczyłam się w lustrze, to mnie szlag trafił. Takiej łachudry w życiu nie widziałam. Czułam, że w takim stanie niczego nie załatwię. Do pracy w smażalni też nie miałam po co iść, zresztą odechciał o