nowym wcieleniu zbierała truskawki na deser. - Nareszcie wyglądasz jak młoda dziewczyna. - Spojrzała w niebo. - Znów idą chmury - zauważyła z niezadowoleniem. - Co za lato mamy tego roku. W maju była taka spiekota, już myślałam, że znów będzie lato stulecia, jak co roku, a tu - patrz. Zimno jak jesienią. Jak znowu będzie lało, to te truskawki nam pogniją. Podobno w lesie koło Promna są już pierwsze maliny. Musimy raz się wybrać, narobię dużo soku na zimę. No, dalej, chodź do domu, nauczę cię, jak się robi placki kartoflane.<br>Zasadziła wnuczkę do ucierania ziemniaków na tarce, a sama doprawiała kiszoną kapustę. Właśnie gdy Aurelia