Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Wieża jaskółki
Rok: 2001
jednak smrodu zgnilizny. Doczesne resztki były najwidoczniej wiekowe i pełniły rolę odstraszającej intruzów dekoracji.
Przynajmniej tak sądził.
Wszedł w ciemność, kości zachrzęściły i zachrupały pod stopami.
Wzrok szybko zaadaptował mu się do mroku.
Znajdował się w gigantycznej jaskini, skalnej kawernie, rozmiarów której oko nie było w stanie ogarnąć, albowiem proporcje łamały się i ginęły w lesie stalaktytów zwieszających się ze sklepienia malowniczymi festonami. Z błyszczącego wilgocią i mieniącego się różnobarwnym żwirem spągu wyrastały białe i różowe stalagmity, krępe i przysadziste u podstawy, smuklejące ku górze. Niektóre sięgały wierzchołkami wysoko ponad głowę wiedźmina. Niektóre łączyły się w górze ze stalaktytami, tworząc kolumniaste stalagnaty
jednak smrodu zgnilizny. Doczesne resztki były najwidoczniej wiekowe i pełniły rolę odstraszającej intruzów dekoracji. <br> Przynajmniej tak sądził.<br> Wszedł w ciemność, kości zachrzęściły i zachrupały pod stopami.<br> Wzrok szybko zaadaptował mu się do mroku. <br> Znajdował się w gigantycznej jaskini, skalnej kawernie, rozmiarów której oko nie było w stanie ogarnąć, albowiem proporcje łamały się i ginęły w lesie stalaktytów zwieszających się ze sklepienia malowniczymi festonami. Z błyszczącego wilgocią i mieniącego się różnobarwnym żwirem spągu wyrastały białe i różowe stalagmity, krępe i przysadziste u podstawy, smuklejące ku górze. Niektóre sięgały wierzchołkami wysoko ponad głowę wiedźmina. Niektóre łączyły się w górze ze stalaktytami, tworząc kolumniaste stalagnaty
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego