Typ tekstu: Książka
Autor: Uniłowski Zbigniew
Tytuł: Wspólny pokój
Rok wydania: 1976
Rok powstania: 1932
pokazuje. Pani w sweterku mówi słodko: "Już". I chłopiec schodzi ze swego miejsca, smutny i zawstydzony, pojął bowiem, że znowuż go okpiono. "Mój Boże, gdzież jest ta fotografia? Ach, tak, u ciotki. Muszę ją zabrać". A oto nowy obraz nasuwa wspomnienie. W pokoju jest duszno, w kącie pali się mała lampka, jest noc, obok łóżka Lucjana siedzi z przymkniętymi oczami kiwająca się kobieta. Za oknami piekło: śnieżyca, wicher. Pościel piecze ciało i pachnie gorączką. Właściwie już wszystko minęło, całe to przesilenie, tyfus, ale niemniej noce są bezsenne i koszmarne. Raptem za drzwiami hałas, bieganina, powitania, odgłosy pocałunków, dźwięk dzwonków odjeżdżających sań
pokazuje. Pani w sweterku mówi słodko: "Już". I chłopiec schodzi ze swego miejsca, smutny i zawstydzony, pojął bowiem, że znowuż go okpiono. "Mój Boże, gdzież jest ta fotografia? Ach, tak, u ciotki. Muszę ją zabrać". A oto nowy obraz nasuwa wspomnienie. W pokoju jest duszno, w kącie pali się mała lampka, jest noc, obok łóżka Lucjana siedzi z przymkniętymi oczami kiwająca się kobieta. Za oknami piekło: śnieżyca, wicher. Pościel piecze ciało i pachnie gorączką. Właściwie już wszystko minęło, całe to przesilenie, tyfus, ale niemniej noce są bezsenne i koszmarne. Raptem za drzwiami hałas, bieganina, powitania, odgłosy pocałunków, dźwięk dzwonków odjeżdżających sań
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego