Typ tekstu: Książka
Autor: Myśliwski Wiesław
Tytuł: Widnokrąg
Rok: 1996
i zajęcy już nie będzie - powiedział dziadek, rozglądając się z
zatroskaniem po obejściu. - Gdzie go tu trzymać? To nie zwykły pies jak
nasz Kruczek, moje dziecko. Potrzebuje swobody. - I nie znajdując
widocznie żadnego wyjścia, a nie chcąc mi już odbierać radości,
powiedział: - Pójdę zobaczyć, co tam z Kubikami.
Leżał wolny łańcuch po Kruczku, więc postanowiłem, że uwiążę charta
na nim, bo nic innego nie mogłem mu na razie ofiarować. Myślałem
zresztą, że na łańcuchu prędzej się do mnie przyzwyczai. Łańcuch był
długi. Sięgał od budy aż za połowę obejścia, do chlewów, stajni, do
piwnicy, do furtki, do sadu, więc byłem pewny
i zajęcy już nie będzie - powiedział dziadek, rozglądając się z<br>zatroskaniem po obejściu. - Gdzie go tu trzymać? To nie zwykły pies jak<br>nasz Kruczek, moje dziecko. Potrzebuje swobody. - I nie znajdując<br>widocznie żadnego wyjścia, a nie chcąc mi już odbierać radości,<br>powiedział: - Pójdę zobaczyć, co tam z Kubikami.<br> Leżał wolny łańcuch po Kruczku, więc postanowiłem, że uwiążę charta<br>na nim, bo nic innego nie mogłem mu na razie ofiarować. Myślałem<br>zresztą, że na łańcuchu prędzej się do mnie przyzwyczai. Łańcuch był<br>długi. Sięgał od budy aż za połowę obejścia, do chlewów, stajni, do<br>piwnicy, do furtki, do sadu, więc byłem pewny
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego