do władzy chadekom - figę.<br><br>W końcu głównym przegranym tych wyborów uczynił właśnie chadecję, która jak burza szła od zwycięstwa do zwycięstwa, dzieląc już skórę na niedźwiedziu po wygranych wyborach 2006. Teraz znów wszystko jest możliwe. (Choć raczej nie zwycięstwo jakiejś ligi niemieckich rodzin czy niemieckiej samoobrony w kolejnych wyborach do landtagów i Bundestagu). Wyborca sprowadził chadeków do parteru pokazując, że słabość SPD wcale nie oznacza wzlotu CDU. Toteż zaraz po wyborach w CDU odezwały się głosy, by nie wspierać reform podejmowanych przez rząd Schrödera. I to byłby dla Niemiec najgorszy wniosek z tych wyborów.&lt;/&gt;<br><br>&lt;div type="art"&gt;<br><br>&lt;tit&gt;Ciepło jak w ciupie&lt;/&gt;<br><br>&lt;tit&gt;Więzienia zbyt komfortowe