Typ tekstu: Książka
Autor: Andrzej Horubała
Tytuł: Farciarz
Rok: 2003
wielogodzinnych bezwytryskowych stosunków, który miał pozwolić mi na oszczędzanie energii jin czy jang, działa na jakieś trzydzieści procent.
Widać nieufny aniołek, nie wierząc w moje kajanie się, w obietnice poprawy, w zaklęcia przeprowadził uderzenie prewencyjne. I jego selektywny atak powietrzny w pełni się powiódł. Doskonały zwiad, rozpoznanie i precyzyjny, naprowadzony laserem strzał. Nie ma co.
Nadeszły miesiące choroby. Kompromitujące wizyty u różnych urologów. Pan doktor - każdy z nich wyglądał dziwnie, każdy na swój sposób dziwnie - uzbrojony w gumowe, nasmarowane oliwką rękawiczki, najpierw oglądał sobie mojego siurka zwiotczałego ze strachu i wstydu jeszcze bardziej niż zwykle, odciągał skórkę napletka, zerkał w oczko
wielogodzinnych bezwytryskowych stosunków, który miał pozwolić mi na oszczędzanie energii jin czy jang, działa na jakieś trzydzieści procent. <br>Widać nieufny aniołek, nie wierząc w moje kajanie się, w obietnice poprawy, w zaklęcia przeprowadził uderzenie prewencyjne. I jego selektywny atak powietrzny w pełni się powiódł. Doskonały zwiad, rozpoznanie i precyzyjny, naprowadzony laserem strzał. Nie ma co.<br>Nadeszły miesiące choroby. Kompromitujące wizyty u różnych urologów. Pan doktor - każdy z nich wyglądał dziwnie, każdy na swój sposób dziwnie - uzbrojony w gumowe, nasmarowane oliwką rękawiczki, najpierw oglądał sobie mojego siurka zwiotczałego ze strachu i wstydu jeszcze bardziej niż zwykle, odciągał skórkę napletka, zerkał w oczko
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego