Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Przekrój
Nr: 1214
Miejsce wydania: Kraków
Rok: 1968
mi pani pomoże, niech pani coś zrobi. Widzi pani jestem ślepy, straciłem wzrok dwa lata temu, w wypadku, mniejsza z tym, nie chcę tego wspominać. Jestem sam na świecie, nie mam żadnej rodziny. Nauczyłem się radzić sobie, potrafię się poruszać po mieszkaniu, chodzę do pobliskiego sklepu po zakupy z białą laską. Raz tylko trzeba przejść przez ulicę, zwykle mi ktoś pomaga. Ale odechciało mi się żyć. Od paru tygodni siedzę tu i myślę o tym, jak się zabić. Byłem już w poradni zdrowia psychicznego. Gadali ze mną. Ale ja nie mam po co żyć.
- Kiedyś czytałem, patrzałem na telewizję, chodziłem do
mi pani pomoże, niech pani coś zrobi. Widzi pani jestem ślepy, straciłem wzrok dwa lata temu, w wypadku, mniejsza z tym, nie chcę tego wspominać. Jestem sam na świecie, nie mam żadnej rodziny. Nauczyłem się radzić sobie, potrafię się poruszać po mieszkaniu, chodzę do pobliskiego sklepu po zakupy z białą laską. Raz tylko trzeba przejść przez ulicę, zwykle mi ktoś pomaga. Ale odechciało mi się żyć. Od paru tygodni siedzę tu i myślę o tym, jak się zabić. Byłem już w poradni zdrowia psychicznego. Gadali ze mną. Ale ja nie mam po co żyć. <br>- Kiedyś czytałem, patrzałem na telewizję, chodziłem do
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego