Typ tekstu: Książka
Autor: Musierowicz Małgorzata
Tytuł: Dziecko piątku
Rok: 1993
Gabrysia, śmiejąc się i wciskając nos pod kołnierzyk córki. - Dzieci pachną najpiękniej na świecie.
- Czym pachną?
- Dzieckiem! - oznajmiła Gabrysia i zaśmiała się z radości, tak że Laura aż zapiszczała z powodu łaskotek i zjechała z krzesła na podłogę, wystawiając w górę nogi w porteczkach. Gabriela padła na kolana i zaczęła łaskotać córkę pod paszkami i kiedy tak obie pełzały po podłodze, zanosząc się głośnym śmiechem, Pyza, która skończyła swe telefoniczne ploteczki, nie miała nic lepszego do roboty w tej właśnie chwili, jak wprowadzić do kuchni gościa.
Był nim pan Jankowiak z parasolem i niewielkim bukiecikiem margerytek. Stał w progu, a na
Gabrysia, śmiejąc się i wciskając nos pod kołnierzyk córki. - Dzieci pachną najpiękniej na świecie.<br>- Czym pachną?<br>- Dzieckiem! - oznajmiła Gabrysia i zaśmiała się z radości, tak że Laura aż zapiszczała z powodu łaskotek i zjechała z krzesła na podłogę, wystawiając w górę nogi w porteczkach. Gabriela padła na kolana i zaczęła łaskotać córkę pod paszkami i kiedy tak obie pełzały po podłodze, zanosząc się głośnym śmiechem, Pyza, &lt;page nr=122&gt; która skończyła swe telefoniczne ploteczki, nie miała nic lepszego do roboty w tej właśnie chwili, jak wprowadzić do kuchni gościa.<br>Był nim pan Jankowiak z parasolem i niewielkim bukiecikiem margerytek. Stał w progu, a na
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego