Typ tekstu: Książka
Autor: Nienacki Zbigniew
Tytuł: Księga strachów
Rok wydania: 1987
Rok powstania: 1967
daleka wrażenie, że zbliża się ruchliwy ogieniek.
- Sebastian! Sebastian! - wołała dziewczynka do psa. -- Dlaczego mnie nigdy nie słuchasz?
Pies parę razy kiwnął przyjaźnie ogonem, potem ziewnął, szeroko otwierając pysk i wysuwając długi czerwony język. Dziewczynka przystanęła obok wehikułu, uniosła nieco brezent i natychmiast go opuściła, udając przerażenie.
- Czy to jest latający talerz, proszę pana? ~ zwróciła się do mnie.
Wskazałem na Sebastiana i zapytałem:
- Czy to jest na pewno pies? Czy on szczeka? Dziewczynka wzruszyła ramionami.
- Pewnie, że to pies.
- Wcale na to nie wygląda - stwierdziłem.
- Widziałam z plaży, jak pan tu przyjechał, i pomyślałam: "Marsjanin". Pan sam zbudował ten samochód czy też
daleka wrażenie, że zbliża się ruchliwy ogieniek.<br>- Sebastian! Sebastian! - wołała dziewczynka do psa. -- Dlaczego mnie nigdy nie słuchasz?<br>Pies parę razy kiwnął przyjaźnie ogonem, potem ziewnął, szeroko otwierając pysk i wysuwając długi czerwony język. Dziewczynka przystanęła obok wehikułu, uniosła nieco brezent i natychmiast go opuściła, udając przerażenie.<br>- Czy to jest latający talerz, proszę pana? ~ zwróciła się do mnie.<br>Wskazałem na Sebastiana i zapytałem:<br>- Czy to jest na pewno pies? Czy on szczeka? Dziewczynka wzruszyła ramionami.<br>- Pewnie, że to pies.<br>- Wcale na to nie wygląda - stwierdziłem.<br>- Widziałam z plaży, jak pan tu przyjechał, i pomyślałam: "Marsjanin". Pan sam zbudował ten samochód czy też
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego