ze złośliwości, bo pokłóciliśmy się i z przyjaciela zrobił mi się wrogiem</> - zeznał. Podobno poszło o zwrot pieniędzy z zasiłku dla bezrobotnych, jakieś rozliczenia, nie całkiem jasne.<br>Piotr B., chociaż przyznał się do udziału w napadzie, pomniejszał w nim swoją rolę. Twierdził, że tylko grzebał w kuchni i przyświecał koledze latarką, <q>"żeby Jędrek dobrze wycelował w babci głowę"</>. Obaj zostali oskarżeni o napad i zabójstwo.<br>Z ustaleń procesowych wynika, że pomysłodawcą zbrodni był jednak starszy z bezrobotnych mieszkańców Jabłoni. Usłyszał gdzieś, że Helena Ł. może mieć złoto po ojcu, zarządcy u Zamoyskich. Podobno ma zastawę stołową... ze szczerego złota, wysadzaną drogimi