Typ tekstu: Książka
Autor: Choromański Michał
Tytuł: Zazdrość i medycyna
Rok wydania: 1979
Rok powstania: 1933
góry. Słyszał jednocześnie swym uchem, że mówi prawdę. Rzeczywiście, latawiec jak biały list wznosił się
w niebo coraz wyżej i wyżej, aż wreszcie zniknął z oczu. Pani pogardliwie machnęła ręką, powtórzyła raz jeszcze: - Więc nie mów nikomu - i szybko zamknęła okno. Potem zasunęła koronkową kremową firankę.
- Cóż ty zrobiłeś z latawcem! - rozpaczała na całe podwórko Anielka, a pies wtórował basem. Boruch zlazł ze śmietnika i z niewiadomych powodów zapłakał. Łzy u niego zawsze poprzedzały kurcze i mdlenie, wkrótce więc leżał pod jarzębiną i podrygiwał nogami. Lecz na szczęście było to już wtedy, gdy krawiec wrócił do domu.
Przybył a raczej przyfrunął
góry. Słyszał jednocześnie swym uchem, że mówi prawdę. Rzeczywiście, latawiec jak biały list wznosił się<br>w niebo coraz wyżej i wyżej, aż wreszcie zniknął z oczu. Pani pogardliwie machnęła ręką, powtórzyła raz jeszcze: - Więc nie mów nikomu - i szybko zamknęła okno. Potem zasunęła koronkową kremową firankę.<br>- Cóż ty zrobiłeś z latawcem! - rozpaczała na całe podwórko Anielka, a pies wtórował basem. Boruch zlazł ze śmietnika i z niewiadomych powodów zapłakał. Łzy u niego zawsze poprzedzały kurcze i mdlenie, wkrótce więc leżał pod jarzębiną i podrygiwał nogami. Lecz na szczęście było to już wtedy, gdy krawiec wrócił do domu.<br>Przybył a raczej przyfrunął
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego