którzy kochają i złymi, którzy odchodzą. Zdałam sobie sprawę, że (przysięgam, że nigdy nie podejrzewałam, że to powiem) mój pierwszy facet starał się z całych sił. Jego "z całych sił" nie było najlepsze, ale to było jego "z całych sił". W pewien sposób fakt, że zostawiłam mojego partnera, sprawił, że łatwiej było mi wspominać czasy, gdy to ja byłam porzucona. <br>Teraz wiem coś, czego nie wiedziałam wtedy - gdy odchodzi od ciebie twój partner, nie oznacza to wcale, że teraz przestałaś zasługiwać na miłość albo że zrobiłaś coś źle. Uwierz w to lub nie, ale prawdziwa odpowiedź na pytanie "dlaczego?" jest nadzwyczaj prosta