Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 2
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
którzy kochają i złymi, którzy odchodzą. Zdałam sobie sprawę, że (przysięgam, że nigdy nie podejrzewałam, że to powiem) mój pierwszy facet starał się z całych sił. Jego "z całych sił" nie było najlepsze, ale to było jego "z całych sił". W pewien sposób fakt, że zostawiłam mojego partnera, sprawił, że łatwiej było mi wspominać czasy, gdy to ja byłam porzucona.
Teraz wiem coś, czego nie wiedziałam wtedy - gdy odchodzi od ciebie twój partner, nie oznacza to wcale, że teraz przestałaś zasługiwać na miłość albo że zrobiłaś coś źle. Uwierz w to lub nie, ale prawdziwa odpowiedź na pytanie "dlaczego?" jest nadzwyczaj prosta
którzy kochają i złymi, którzy odchodzą. Zdałam sobie sprawę, że (przysięgam, że nigdy nie podejrzewałam, że to powiem) mój pierwszy facet starał się z całych sił. Jego "z całych sił" nie było najlepsze, ale to było jego "z całych sił". W pewien sposób fakt, że zostawiłam mojego partnera, sprawił, że łatwiej było mi wspominać czasy, gdy to ja byłam porzucona. <br>Teraz wiem coś, czego nie wiedziałam wtedy - gdy odchodzi od ciebie twój partner, nie oznacza to wcale, że teraz przestałaś zasługiwać na miłość albo że zrobiłaś coś źle. Uwierz w to lub nie, ale prawdziwa odpowiedź na pytanie "dlaczego?" jest nadzwyczaj prosta
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego