Typ tekstu: Książka
Autor: Breza Tadeusz
Tytuł: Urząd
Rok wydania: 1984
Rok powstania: 1960
mi do zrozumienia, że ta właśnie moja bytność u niego odwróciła sytuację. Podczas gdy pan wciąż stara mi się zasugerować, że wszystko przez cały czas toczyło się normalnie, a tylko ja ni stąd, ni zowąd straciłem cierpliwość.
Campilli sięgnął po chusteczkę jaśniejącą w kieszeni marynarki. Otarł twarz. Od chusteczki powiało lawendą.
- Mój drogi chłopcze - rzekł - w naszej kurii zawsze wszystko toczy się normalnie! Będziesz z nami jeszcze przez kilka dni i proszę cię, byś przede wszystkim w interesie twojego ojca o tym nie zapominał Sądziłem, że po tylu naszych rozmowach nabrałeś już wystarczającego rozeznania, by z miejsca odrzucić wszelką myśl o
mi do zrozumienia, że ta właśnie moja bytność u niego odwróciła sytuację. Podczas gdy pan wciąż stara mi się zasugerować, że wszystko przez cały czas toczyło się normalnie, a tylko ja ni stąd, ni zowąd straciłem cierpliwość.<br>Campilli sięgnął po chusteczkę jaśniejącą w kieszeni marynarki. Otarł twarz. Od chusteczki powiało lawendą.<br>- Mój drogi chłopcze - rzekł - w naszej kurii zawsze wszystko toczy się normalnie! Będziesz z nami jeszcze przez kilka dni i proszę cię, byś przede wszystkim w interesie twojego ojca o tym nie zapominał Sądziłem, że po tylu naszych rozmowach nabrałeś już wystarczającego rozeznania, by z miejsca odrzucić wszelką myśl o
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego