Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 7
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1998
A jeżeli zaczniesz spotykać się z kimś wyżej postawionym, posądzą cię o to, że chcesz awansować przez łóżko. To właśnie spotkało Małgorzatę, kiedy zaangażowała się w romans ze swoim szefem. Bo o cóż innego mogło chodzić w związku recepcjonistki z szefem dużej korporacji muzycznej?
- Moje akcje jako współpracownika spadły na łeb. Przestali mi ufać. Dotąd dzielili się ze mną swoimi problemami, teraz obawiali się, że o wszystkim doniosę Markowi. I to nieznośne puszczanie oczek i przerywanie rozmów, kiedy wchodziłam.
W końcu Marek i Małgosia zdecydowali się ujawnić. - Zapytałam, czy powinnam się przenieść, ale ponieważ Marek nie był moim bezpośrednim przełożonym, nie
A jeżeli zaczniesz spotykać się z kimś wyżej postawionym, posądzą cię o to, że chcesz awansować przez łóżko. To właśnie spotkało Małgorzatę, kiedy zaangażowała się w romans ze swoim szefem. Bo o cóż innego mogło chodzić w związku recepcjonistki z szefem dużej korporacji muzycznej? <br>- Moje akcje jako współpracownika spadły na łeb. Przestali mi ufać. Dotąd dzielili się ze mną swoimi problemami, teraz obawiali się, że o wszystkim doniosę Markowi. I to nieznośne puszczanie oczek i przerywanie rozmów, kiedy wchodziłam. <br>W końcu Marek i Małgosia zdecydowali się ujawnić. - Zapytałam, czy powinnam się przenieść, ale ponieważ Marek nie był moim bezpośrednim przełożonym, nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego