Typ tekstu: Książka
Autor: Kostyrko Hanna
Tytuł: Klechdy domowe
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1928
zabrał się do dzieła. Nakreślił śmiały plan, wytyczył linie podwalin przyszłego kościoła i zaczęła się budowa, jakiej dotąd nie pamiętano na całym Pomorzu.
Zapatrzony w swoje dzieło mistrz nie dostrzegał, że krzyżackie knechty popędzają do noszenia kamieni, cegieł i wapna rzemieślników i rybaczki z Osieka, że pod brzemionami zginają się leciwi starcy i garbią młodzi chłopcy, że praca ponad siły zabija nieszczęsnych robotników. Myślał jedynie o budowie. Otworzyły mu się oczy dopiero tego dnia, kiedy po raz pierwszy zobaczył dziewczynę o oczach złotych jak kwiecie nadmorskiego żarnowca.
Na imię miała Katarzyna, ale wszyscy nazywali ją Jaskółeczką. Chodziła bowiem tak lekko, że
zabrał się do dzieła. Nakreślił śmiały plan, wytyczył linie podwalin przyszłego kościoła i zaczęła się budowa, jakiej dotąd nie pamiętano na całym Pomorzu. <br>Zapatrzony w swoje dzieło mistrz nie dostrzegał, że krzyżackie &lt;orig&gt;knechty&lt;/&gt; popędzają do noszenia kamieni, cegieł i wapna rzemieślników i rybaczki z Osieka, że pod brzemionami zginają się leciwi starcy i garbią młodzi chłopcy, że praca ponad siły zabija nieszczęsnych robotników. Myślał jedynie o budowie. Otworzyły mu się oczy dopiero tego dnia, kiedy po raz pierwszy zobaczył dziewczynę o oczach złotych jak kwiecie nadmorskiego żarnowca. <br>Na imię miała Katarzyna, ale wszyscy nazywali ją Jaskółeczką. Chodziła bowiem tak lekko, że
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego