komunistycznego. Jak na razie bowiem blisko jedna czwarta ludności globu ciągle narażana jest na katorgę w chińskich obozach pracy i pospieszne egzekucje, których ilość uzależnia się od zamówień na płacone w dolarach ludzkie organy - oto jak czerwoni "reformatorzy" z Pekinu rozumieją dobrodziejstwa ekonomii wolnorynkowej. Jak na razie również istnieją ciągle legalnie - choćby właśnie we Francji - partie, które określają się otwarcie jako komunistyczne. Niewyobrażalna jest siła czerwonej propagandy, która - jak się okazuje - zakorzeniona została na stałe w wielu umysłach, uważanych za mniej lub bardziej światłe, nie tylko zresztą na Wschodzie, lecz również na Zachodzie. Francja okazała się pod tym względem nadzwyczajnie podatnym