to zrobić przynajmniej dla Elki, jeśli już nie dla nas! A poza tym, gdyby to zrobił, gdyby wyratował żonę <orig>domptera</>, jakież spłynęłyby na niego korzyści! Sława, uznanie, a nawet natychmiastowe przyjęcie do cyrku. A dalej podróże, występy i jeszcze większa sława. Wiedeń i Paryż, Berlin i Moskwa, wszystkie te miasta ległyby u jego stęp - jedenastoletniego pogromcy zwierząt, który nie potrzebuje bicza ani tresury. Te wielkie nagłówki w gazetach i jeszcze większe tłumy na widowni! I echa tej sławy w naszym mieście. A my z udawaną nonszalancją oznajmiający przy różnych okazjach "to nasz kumpel z klasy" albo "znamy go, chodził z nami