Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Głos Koszaliński
Nr: 04.20
Miejsce wydania: Koszalin
Rok wydania: 2002
Rok powstania: 2003
mnie operować w Słupsku, ale nie dają gwarancji. Napisali, że może dojść do całkowitego zatrzymania moczu i będę musiała się do końca życia cewnikować. Nie wiem, co robić, nie wiem.... Że też dałam się na to nabrać... ­ żali się pani Jadwiga. ­ Zamiast być lepiej, jest gorzej. Mocz się ze mnie leje, czucia nie mam. Wszędzie z pampersami chodzę. Jak wybieram się do miasta autobusem, to się jeszcze folią owijam. Bo to wstyd przecież. Jak jakieś zwierzę jestem. Łóżko zgnojone. Całymi worami mąż pali zużyte pampersy. Nie wiem, co będzie dalej. Jak teraz żyć, jak żyć...
Jadwiga Melnyk przeszła w człuchowskim szpitalu
mnie operować w Słupsku, ale nie dają gwarancji. Napisali, że może dojść do całkowitego zatrzymania moczu i będę musiała się do końca życia cewnikować. Nie wiem, co robić, nie wiem.... Że też dałam się na to nabrać... ­ żali się pani Jadwiga. ­ Zamiast być lepiej, jest gorzej. Mocz się ze mnie leje, czucia nie mam. Wszędzie z pampersami chodzę. Jak wybieram się do miasta autobusem, to się jeszcze folią owijam. Bo to wstyd przecież. Jak jakieś zwierzę jestem. Łóżko zgnojone. Całymi worami mąż pali zużyte pampersy. Nie wiem, co będzie dalej. Jak teraz żyć, jak żyć... <br>Jadwiga Melnyk przeszła w człuchowskim szpitalu
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego