Typ tekstu: Książka
Autor: Myśliwski Wiesław
Tytuł: Widnokrąg
Rok: 1996
czekającym mnie wystąpieniu i tak samo dałem się porwać temu
przemaganiu się śmierci i życia, żołnierzy i stali.
Znikł nagle mój strach, narastający z każdą kolejną kartką
przewracaną przez sekretarza, i wyobraziłem sobie, że w hełmie, w
pałatce, z pepeszą na piersiach pędzę pod gradem kul, pod gwiazdami
rakiet, przez leje, okopy, zasieki, przez jęki i ciała, przez
strumienie krwi, przywieram do ziemi, podrywam się, znów pędzę i
krzyczę z całej piersi, urrra! Zwycięstwo! I padamy sobie w objęcia z
jakimś nieznanym żołnierzem, ściskając się, jak przystało na bohaterów.
A gdy wreszcie odrywamy się od siebie, widzę, że to Sasza. Co
czekającym mnie wystąpieniu i tak samo dałem się porwać temu<br>przemaganiu się śmierci i życia, żołnierzy i stali.<br> Znikł nagle mój strach, narastający z każdą kolejną kartką<br>przewracaną przez sekretarza, i wyobraziłem sobie, że w hełmie, w<br>pałatce, z pepeszą na piersiach pędzę pod gradem kul, pod gwiazdami<br>rakiet, przez leje, okopy, zasieki, przez jęki i ciała, przez<br>strumienie krwi, przywieram do ziemi, podrywam się, znów pędzę i<br>krzyczę z całej piersi, urrra! Zwycięstwo! I padamy sobie w objęcia z<br>jakimś nieznanym żołnierzem, ściskając się, jak przystało na bohaterów.<br>A gdy wreszcie odrywamy się od siebie, widzę, że to Sasza. Co
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego