pojąć, co to za człowiek". Opowiadała długo o zabitym towarzyszu, pragnąc przekazać im część wielkiego żalu, jakim była przepojona, pragnąc, aby żarliwiej zapamiętali.<br>- Zabili nam "Sękatego" - powiedział Stacho. - Nie dał się wziąć.<br>- Wiem. - Aleksandra wodziła spojrzeniem po ich twarzach, tak jakby pragnęła wyryć sobie w pamięci obraz ze snycerską dokładnością, lękając się, że może któraś z nich zniknie jej z oczu, jutro zasypana ziemią. Opowiadali długo, kreśląc sylwetkę cienia. Słuchała milcząc.<br>Oto mają swojego pierwszego zabitego, już nie pseudonim, który jeśli wypowiada się, to z czasownikiem w czasie przeszłym, lecz człowieka, co żył obok. Pisze się o "cementowaniu krwią".<br>Aleksandra nie powie