Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Gdy owoc dojrzewa
Rok: 1958
przybierała w moich marzeniach postać Heleny, żony króla Menelausa, i Aurory von Königsmark, matki Maurycego Saskiego, i pięknej Teresy Cabarrus, dla której Tallien obalił Robespierre'a.

Ale gdy zasypiałem, śniła mi się wciąż panna Kazimiera o wypukłym czole i smutnych oczach...

W ciągu dnia czytałem książki, odrabiałem zadane mi przez ojca lekcje, dużo czasu spędzałem w warsztacie przyglądając się pracy Gawlika, ale najchętniej siadywałem przed bramą na ławeczce obok stróża Franciszka, z którym szybko zawarłem przyjaźń.

Franciszek był bardzo stary. Twarz miał porośniętą rzadką, siwą szczeciną, gdyż nie uznawał golenia i tylko raz w tygodniu przystrzygał ją nożyczkami.

Witał mnie zawsze tymi
przybierała w moich marzeniach postać Heleny, żony króla Menelausa, i Aurory von Königsmark, matki Maurycego Saskiego, i pięknej Teresy Cabarrus, dla której Tallien obalił Robespierre'a.<br><br>Ale gdy zasypiałem, śniła mi się wciąż panna Kazimiera o wypukłym czole i smutnych oczach...<br><br>W ciągu dnia czytałem książki, odrabiałem zadane mi przez ojca lekcje, dużo czasu spędzałem w warsztacie przyglądając się pracy Gawlika, ale najchętniej siadywałem przed bramą na ławeczce obok stróża Franciszka, z którym szybko zawarłem przyjaźń.<br><br>Franciszek był bardzo stary. Twarz miał porośniętą rzadką, siwą szczeciną, gdyż nie uznawał golenia i tylko raz w tygodniu przystrzygał ją nożyczkami.<br><br>Witał mnie zawsze tymi
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego