Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Akademia pana Kleksa
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1946
nie rozumiesz? Przecież czytam! Przepuszczam
litery przez palce i mogę w ten sposób przeczytać
całą książkę, nie męcząc sobie wzroku.
Gdy nawiniecie już na szpulki wszystkie moje książki,
nauczę was również czytać palcami.

Przędzenie liter jest właściwie dość żmudne,
ale wolę je niż czytanie wypisów lub odrabianie zadań
arytmetycznych.

Po lekcji przędzenia liter pan Kleks zaprowadził nas wszystkich
na drugie piętro i otworzył jeden z zamkniętych pokojów.

- Wchodźcie ostrożnie, moi chłopcy - rzekł
pan Kleks wpuszczając nas do środka - w sali tej
mieści się szpital chorych sprzętów, musicie uważać,
aby żadnego z nich nie urazić. Pamiętacie, jak wyleczyłem
zepsuty tramwaj? Otóż dzisiaj
nie rozumiesz? Przecież czytam! Przepuszczam <br>litery przez palce i mogę w ten sposób przeczytać <br>całą książkę, nie męcząc sobie wzroku. <br>Gdy nawiniecie już na szpulki wszystkie moje książki, <br>nauczę was również czytać palcami.<br><br>Przędzenie liter jest właściwie dość żmudne, <br>ale wolę je niż czytanie wypisów lub odrabianie zadań <br>arytmetycznych.<br><br>Po lekcji przędzenia liter pan Kleks zaprowadził nas wszystkich <br>na drugie piętro i otworzył jeden z zamkniętych pokojów.<br><br>- Wchodźcie ostrożnie, moi chłopcy - rzekł <br>pan Kleks wpuszczając nas do środka - w sali tej <br>mieści się szpital chorych sprzętów, musicie uważać, <br>aby żadnego z nich nie urazić. Pamiętacie, jak wyleczyłem <br>zepsuty tramwaj? Otóż dzisiaj
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego