Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 33
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
szpitalach będzie mniej, a psychiatria środowiskowa padnie, nim na dobre rozwinęła skrzydła, to czy nie grozi nam powtórka z amerykańskiego szoku po tzw. deinstytucjonalizacji psychiatrii w latach sześćdziesiątych?
Przypomnę: szpitale psychiatryczne były tam bezlitośnie krytykowane, co znalazło artystyczny wyraz w "Locie nad kukułczym gniazdem". Gdy pojawiły się nowe, entuzjastycznie oceniane leki (np. chloropromazyna), po których pacjenci licznie wracali do domów, większość szpitali zlikwidowano mimo braku alternatywnych form leczenia. Tylko nieliczni pacjenci wrócili do rodzin. Część trafiła do domów opieki, ocenianych jeszcze gorzej niż szpitale, większość znalazła się na ulicy, powiększając krąg bezdomnych. Dopiero z czasem zaczęto tworzyć programy zapewniające chorym psychicznie
szpitalach będzie mniej, a psychiatria środowiskowa padnie, nim na dobre rozwinęła skrzydła, to czy nie grozi nam powtórka z amerykańskiego szoku po tzw. deinstytucjonalizacji psychiatrii w latach sześćdziesiątych?<br>Przypomnę: szpitale psychiatryczne były tam bezlitośnie krytykowane, co znalazło artystyczny wyraz w "Locie nad kukułczym gniazdem". Gdy pojawiły się nowe, entuzjastycznie oceniane leki (np. chloropromazyna), po których pacjenci licznie wracali do domów, większość szpitali zlikwidowano mimo braku alternatywnych form leczenia. Tylko nieliczni pacjenci wrócili do rodzin. Część trafiła do domów opieki, ocenianych jeszcze gorzej niż szpitale, większość znalazła się na ulicy, powiększając krąg bezdomnych. Dopiero z czasem zaczęto tworzyć programy zapewniające chorym psychicznie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego