Typ tekstu: Książka
Autor: Dawid Bieńkowski
Tytuł: Nic
Rok: 2005
nerwowo wycierać spodnie zużytymi przez Monikę serwetkami, rozmazując keczup, który na nich pozostał, jak się okazało, w dużych ilościach, co dodało zaciekowi na spodniach ekspresji. No nie! Opuścił ręce zrezygnowany. Jak ja się w takim stanie pokażę Marioli?
- To znaczy, że matka prowadza cię do tego Babilonu? - warknął do ciągle lekko przestraszonej Moniki.
- Wiesz, tatuś - powiedziała niepewnie dziewczynka - uczyliśmy się właśnie o Mezopotamii i Babilonie. A ty tak często mówisz, że on taki... no, taki zły... Zapytałam panią, dlaczego ten Babilon miał być taki zły i dla kogo? Pani powiedziała, że nie wie. A ja jej, tak jak mówiłeś, że to
nerwowo wycierać spodnie zużytymi przez Monikę serwetkami, rozmazując keczup, który na nich pozostał, jak się okazało, w dużych ilościach, co dodało zaciekowi na spodniach ekspresji. No nie! Opuścił ręce zrezygnowany. Jak ja się w takim stanie pokażę Marioli?<br>- To znaczy, że matka prowadza cię do tego Babilonu? - warknął do ciągle lekko przestraszonej Moniki.<br>- Wiesz, tatuś - powiedziała niepewnie dziewczynka - uczyliśmy się właśnie o Mezopotamii i Babilonie. A ty tak często mówisz, że on taki... no, taki zły... Zapytałam panią, dlaczego ten Babilon miał być taki zły i dla kogo? Pani powiedziała, że nie wie. A ja jej, tak jak mówiłeś, że to
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego