dość natarczywy, nie dość bezpośredni, że niewłaściwie zrozumiałem jego intencje, próbował mi więc dać wprost do zrozumienia, że jestem dla niego kimś wyjątkowym, zbliżał się jeszcze bardziej, przekonany, że po prostu jestem zniecierpliwiony jego podchodami i pragnę to uczucie jak najprędzej sfinalizować. <br><br>Ach, ta młodzież jest teraz taka szybka, taka lękliwa - szeptał mi na osobności, jąkając się i próbując znaleźć jakąś lukę między moją koszulą a spodniami, wymykałem się zrazu spokojnie, jakby mimochodem zmieniałem pozycję, ułożenie ciała, ręki, potem już coraz bardziej nerwowo, histerycznie, nie dając mu żadnych szans na bliższy kontakt, nie pozostawiając żadnej nadziei na przyszłość, która dla pana